Konieły ♥

Eloo xdd

Tu NewYork222


Nie mam o czym pisać a chcę, żeby było jak najwięcej stron, więc zrobię stronę o koniach XDD


Ok to zaczynam hihi






Pierwszy raz wsiadłam na konia kiedy miałam ok. 4 lata XDD

Bo mój wujek ma 2 hucuły hihi

W sumie, od dzieciństwa *WIEM ŻE JESTEM DZIECKIEM ALE ODCZEP SIE OK XDD* interesowałam się końmi, bo zawsze jak przyjeżdżałam do wujka, pierwsze o co się pytałam: CZY SOM KONIE?!?!??!?!?!?!?!?!??!


Czasami były, czasami nie XDD
Ale jak były, to je czyściłam, karmiłam, no i wgl XDD Nie chciałam na nich jeździć, bo się ich bałam, mówiłam że są za duże, a teraz jeżdżę na najwyższym koniu ze stajni XDD Cóż, czasy się zmieniają :D
Ale pewnego dnia, pare lat temu, Mela zupełnie się tego nie spodziewała, ale mama Melasi zapisała Melę na półkolonie konne, bo psiapsi z pracy poleca te półkolonie i zapisała tam też swoje dziecko :)
No więc Mela jak wsiadła 2 raz w całym swoim życiu na konia, to oczywiście najwyższego ;-;
Oki, półkolonie minęły, nic nadzwyczajnego, konie to dalej zwykłe stworzenia XDD
Ale....
Rok później mama Melasi znowu zapisała ją na te same półkolonie...

I TAK TO SIĘ ZACZĘŁO

Byłam 4 tygodnie na półkoloniach, zaczęłam sama stępować, potem kłusować, a w ostatni dzień wakacji i półkolonii... GALOPOWAĆ.

Ej... Teraz jak sobie o tym myślę, to bardzo wcześnie zaczełam galopować XDD


Możecie sobie wyobrazić ten stres, jak normalnie sobie kłusujesz, nagle właścicielka stajni mówi do instruktorki "niech Mela dzisiaj spróbuje zagalopować"...
WTEDY MI STANEŁO SERCE XDD
Ale serio, mocno się przestraszyłam XDD
Pierwszy galop, oczywiście na przypale albo wcale, bez lonży, instruktorka powiedziała, że będę mogła zrobić delikatny półsiad, mam mocno przycisnąć kolano, usiąść w siodle, pięta do dołu i zagalopować...
czułam się jak na rodeo, jakby koń zamiast galopować, skakał XDD
Nie wiem jak to ująć, ale to było zarąbiste XDD
Tak zaczęłam galopować, potem chodzić na lekcje jazdy i wgl XDD

Ale zaczęli chodzić studenci do tej stajni, rzadko co przychodziłam na zajęcia, ale myślałam, że przynajmniej na półkoloniach na feriach będą na koniach bo było napisane "półkolonie w siodle" ale cóż, najpierw myślałam, że przez cały tydzień będą konie, potem okazało się, że tylko 4 dni, potem 2 dni, a potem 1 ;-; I TO NIE W NASZEJ STAJNI XDD Dobra, wtedy nie było mi tak do śmiechu, bo w ciągu 6 miesięcy miałam tylko 1 godzinę jazdy ;-;

Ale dzięki tym półkoloniom ''w siodle'' i dzięki temu, że pojechaliśmy nie do tej stajni na felinie, czyli do tej, w której jeździłam, tylko do stajni ''Arizony", przeniosłam się do o wiele lepszej stajni, czyli jak przed chwilą napisałam, "Stajni Arizony". Musiałam jednak trochę zaczekać, aż mogłam chodzić na prywatne lekcje, bo zostawiłam oficerki *buty do jazdy konnej* na tych półkoloniach i babka nie odbierała telefonu, żebym mogła je zabrać ;-; trwało to wiele miesięcy, mój tata dzwonił do babki, ale pewnego dnia, zadzwoniłam ze swojego telefonu, i.... ODEBRAŁA XDD Oddała mi te oficerki i wgl se chodziłam na konie hehs kebs XDD Tydzień temu już było koniec półkolonii i pokaże wam najmniej przypałowe zdj z końmi B))
*tak to galop hihi*
Frytka :D
*Ja z Bisem :')*
Zdejmowałam mu ogłowie XDDD
*Tutaj Buba sobie żre sano XDD*
*A tu Mila, kuc szetlandzki, który mi sięga do pasa XDD Oki i jeszcze jestem w tle XDD*
*Zapomniałam o tym zdjęciu... Tutaj Bisowi próbowałam ZAŁOŻYĆ ogłowie XDD*




Okii to już koniec XDD

Nara


Pozdrawiam,
~Melasia
NewYork222


2 komentarze:

  1. Kobieto ja kocham konie ^^
    Ten post jest superowy ^^
    Szczerze mówiąc zakochałam się w tym poście <3
    Nick na msp: Kingatres

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też jeżdżę konno����
    Fajny wpis❤

    OdpowiedzUsuń